piątek, 16 stycznia 2015

ROZDZIAŁ XX "OCZY KOLORU AVADY"

- Ja... ja... przepraszam... Harry'ego zamurowało, Draco go przeprosił, pierwszy raz w życiu.         Potter czuł się lekko przerażony, nie chciał go zranić.
Nie spodziewał się czegoś takiego nigdy w życiu. Blondyn odwrócił się tak, że był teraz placami do bruneta, zakrył głowę kołdrą i próbował zniknąć. Był zdesperowany. Potter na pewno nie będzie chciał go znać, zrobił to impulsywnie.  O dziwo były Gryfon nie wyszedł, nie krzyczał. Nic. Stał tam, nie poruszył się, po prostu nic, jakby ktoś rzucił na niego drętwotę. 
Harry patrzył się na jego plecy nie wiedząc jak zareagować, nie chciał go ranić bo Draco był dla niego ważny. Gdy odzyskał zmysły zrobił krok do przodu i dotknął ramienia blondyna. Tamten podniósł głowę i spojrzał w te oczy, oczy koloru avady. Pottera zamurowało, oczy Ślizgona szkliły się, a jego dumną zawsze twarz opanował smutek. 
- Draco... 
- Nie... - wyszeptał tamten, że Harry prawie nic nie usłyszał.
- Co? Nie zrozumiałem - odparł zgodnie z prawdą.
- Nie ważne.. to nie tak, jak myślisz...    
- Nie wiesz co myślę - zażartował ale to był chyba zły pomysł bo mina Draco pogłębiła się
 i teraz wyglądał naprawdę fatalnie. Draco wziął głęboki wdech i zaczął mówić. Głos mu drżał, 
a oczy niebezpiecznie zaszkliły.   - Ten pocałunek to... nie wiem. Wyglądałeś tak pięknie
 i nie mogłem się powstrzymać. Harry mu nie przerwał. Sam nie wiedział co ma teraz zrobić był jednocześnie przerażony, zdezorientowany i zaintrygowany. Postanowił, że 
nie odezwie się ani słowem i wysłucha do końca Malfoy'a.
 - Od jakiegoś czasu zacząłeś mi się podobać. I myślałem.. . Ale może nie tak jak sądziłem.
- I to strasznie pogmatwane jest, wiesz? - bezradność w jego spojrzeniu aż biła. 
 Gdy po dłuższej chwili Harry nadal się nie odzywał, Draco powiedział:

   - Nie chcę, aby wszystko się skończyło, abyśmy nie byli przyjaciółmi.
 Nie chcę się znów z tobą żreć na korytarzu. Nie chcę wracać do tego co było kiedyś. Uwielbiam z tobą przebywać, przekomarzać się, śmiać. Potrzebuję cię. Proszę, nie gniewaj 
się na mnie.
    Czarny  na chwilę spojrzał w bok zastanawiając się nad czymś.         
 - Teraz ty mnie posłuchaj - jego głos był ciepły niczego złego nie zapowiadał.
 Słysząc go, blondyn zamrugał zdziwiony, odganiając łzy, które nagromadziły mu się   
w kącikach oczu i czekał... czekał na jego słowa. 
- Czy ja powiedziałem, że się gniewam? Draco, nie wiem co ja mam zrobić, nie spodziewałem się nigdy czegoś takiego i to z twojej strony ale zapewniam, że nie będę się na ciebie gniewać bo nie mam za co. Słuchaj... ja... nie wiem po prostu, nie mogę zachowywać się jakby nic się nie stało bo wiem, że by cię to raniło. Też nie chcę się z tobą kłócić ale nie mogę ignorować cię  i muszę pomyśleć bo to mnie przerasta, nie wiem co mogę ci jeszcze powiedzieć.
 Draco nadal był cholernie przerażony. Harry westchnął i przytulił go.
- Ej, nie bój się, przecież nie powiedziałem nic złego...         
 Blondyn wtulił się w niego tak jak by ten miał zaraz odejść i już nigdy go nie zobaczyć.
 Z jego oka poleciała pojedyncza łza.
 W dzieciństwie uczony był, że okazywanie uczuć jest słabością, wychowywany był 
w atmosferze żalu i nienawiści. Zawsze był posłuszny i nigdy nie okazywał uczuć ale teraz sam nie wiedział co się z nim stało. Zakochał się i nie został odrzucony. Jego rodzice gdyby wiedzieli kogo darzy uczuciem zabili by go, oni chcieli i dalej chcą by znalazł czysto krwistą wybrankę, ożenił się i spłodził dziedzica rodu Malfoy'ów. Nie stało się tak i na pewno się nie stanie. Nikt z jego rodziny nie zmieni go tylko dlatego, żeby przedłużyć linię rodu. 
Blondyn po chwili zaczął się bardzo trząść.
- Draco, uspokój się, spokojnie, jest dobrze, spokojnie - szeptał pocieszająco Potter. 
Obaj po chwili położyli się na łóżku Malfoy'a, który wtulony w klatkę piersiową Harry'ego, 
a drugi obejmujący go w talii zapadli w objęcia Morfeusza.



***



Dyrektor Hogwartu krążył po swoim gabinecie czekając na Severusa Snape'a.   
 Po dłuższym wyczekiwaniu mężczyzna wreszcie pojawił się w jego gabinecie.
 Dumbledore podszedł do swojego biurka i usiadł na fotelu, znajdującego się przed nim. 
- Usiądź Severusie. 
Mężczyzna odziany w czarną szatę zrobił tak jak poprosił go o to Dumbledor. Zastanawiało 
go co było tak ważne aby wzywać go w nocy do swojego gabinetu.
- Stało się coś? 
- Musisz powiedzieć Harry'emu prawdę Severusie.
Ten otworzył szerzej oczy jakby nie wiedział o co chodzi albo gdyby usłyszał, że Czarny Pan przejął władzę nad światem czarodziei.
- C-co? Ale jak to? - wystękał przerażony ale jego twarz dalej nie zmieniła wyrazu.
- Coś jest nie tak, Czarny Pan się odradza, mamy mało czasu, Harry'emu może się coś stać. Zrozum musisz powiedzieć mu prawdę, nie możemy dłużej tego ukrywać. Chłopak staje się coraz starszy i zatajanie przed nim prawdy nie będzie dla niego dobre.
- Nie mogę mu tego powiedzieć, dlaczego ty tego nie zrobisz? Jesteś dyrektorem Hogwartu
 i ciebie zrozumie, a mnie nienawidzi od pierwszego roku i znienawidzi jeszcze bardziej,
 że zatajaliśmy to przed nim.
Dyrektor westchnął zrezygnowany, a następnie odparł:
- Ja nie mogę, Severusie to leży w twoim interesie, on musi dowiedzieć się tego od ciebie. Proszę, nie będę błagał ale przemyśl to, naprawdę on musi dowiedzieć się o tym przed końcem roku.
- Dobrze, nie będę podważał twojego zdania, a teraz wybacz, dobranoc.
- Dobranoc.
 Snape wstał i szybkim krokiem wyszedł z gabinetu dyrektora Hogwartu. Nie mógł uwierzyć 
w to co musiał zrobić, ale był świadom tego, że Potter w końcu będzie musiał się dowiedzieć prawdy. Miał do tego prawo i oboje to rozumieli ale nie wiedział jak. Jak syn Lili na to zareaguje i jak bardzo zmieni go ta wiadomość. Jego twarz dalej była kamienna nawet na taką informację. W ciszy zmierzał do lochów gdzie znajdował się jego gabinet i zarazem pokój. Musiał w spokoju przemyśleć wszystko, co i jak.

2 komentarze:

  1. SKOPIOWANE ZE STAREGO BLOGA:
    "Już pisałam wcześniej komentarz, ale chyba się nie wstawiło. Cóż na wszelki wypadek powiem jeszcze raz. Jest czadowo i czekam na następny rozdzialik =D"
    ~Maiko In Darkness

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze widziałam Draco jako uke *_*

    OdpowiedzUsuń

Zamów Proroka Codziennego